Pasztet warzywny chodził za mną od dość dawna,aż w końcu się odważyłam i go upiekłam.
Teraz zastanawiam się czemu tak długo się wahałam bo wyszedł rewelacyjny.
Konsystencja jak dla mnie idealna lekko kremowa ale zwarta. Doskonały do kanapki jak i do jedzenia bez chleba z racji dodatku kaszy manny jest syty sam w sobie. Muszę przyznać, że popełniłam jeden błąd przy pieczeniu a mianowicie zrobiłam go za mało!!! Następnym razem odrazu robię podwójną porcję tak mi zasmakował.
Składniki:
1 szklanka kaszy manny
4 średnie marchewki
2 pietruszki
1 duży por (biała część)
2 ząbki czosnku
3 łyżki mąki migdałowej lub bułka tarta
kawałek selera ( miałam wielkości mandarynki)
2 jajka
olej
Przyprawy:
sól, pieprz
pęczek natki pietruszki
2 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczka tymianku
1/2 łyżeczki rozmarynu
Przygotowanie:
Szklankę kaszy manny gotowałam w 1,5 szklanki wody ( idealnie gdyby był to wywar warzywny). Mannę trzeba cały czas mieszać żeby nie przypalić, gdyż z podanych proporcji wyjdzie ona gęsta. Gdy mannę będzie nam już ciężko mieszać zdejmujemy ją z ognia i zostawiamy w garnku będziemy do niej dodawać pozostałe składniki. Pora myjemy kroimy na półplasterki i przesmażamy na oleju do momentu aż zmięknie z dodatkiem liści laurowych i ziela angielskiego. Pod koniec dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, chwilę razem smażymy i przekładamy do manny usuwając liście laurowe i ziele angielskie. Marchewkę, pietruszkę i seler obrałam i starłam na tartce o drobnych oczkach, następnie przesmażyłam do miękkości i dodałam do farszu. Całość mieszamy przyprawiamy do smaku solą i pieprzem oraz pozostałymi przyprawami. Na koniec wbijamy jajka dokładnie mieszamy i przekładamy do keksówki z papierem do pieczenia. Aby spód pasztetu nie był rozmiękły, wysypałam go obficie mąką migdałową.
Piekłam w piekarniku rozgrzanym do 200 C przez ok 45 min. Wierzch pasztetu musi być dobrze wypieczony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz